Stawiasz przedemną wysoką poprzeczkę błaźnie mówiąc tyle dobrego o Telvanni, a tyle złego o Hlaalu (przy tym ten okropny błąd ortograficzny), ponieważ ja zawsze byłem oddanym członkiem zacnego rodu Hlaalu, lecz pamiętam że raz mi się zdarzyło przystac do Telvenni, i cóż, urzekł mnie ich ród, Telvanni daje ogomne możliwości dla ademtów magii, ale tylko nich, i to w dodatku tylko na ich terenie, za to zacny ród hlaalu, daje równie korzystne możliwości, tyle że na obszarze całej wyspy (również na terenach Telvanni i Redoran), jego zyski przekraczają wszelkie oczekiwania, powiązania dają nieograniczone możliwości (szkoda że w grze nie da się ich wykorzystac), wspaniałe miasta (mogły by byc lepsze), no i niestety uległośc względem cesarstwa, ja osobiście nigdy(podczas gry) nie mogłem się z tym, nigdy nie współpracowałem z cesarskimi z własnej woli, i najchętniej bym ich przepędził z morrowind'u i oddał prawowitym właścicielom czyli Nordom (;p)